Sufjan Stevens przewija się przez noc swoim głębokim brzmieniem. Piję czwartą herbatę, mam na głowie ręcznik i czuję wstrętne pieczenie dłoni. W pustym mieszkaniu wcale nie jest ciepło. Wertuję obowiązkową (prawie)codzienną lekturę paruset ulubionych blogów, wypatruję cen na tegoroczny koncert Coldplay (!) w Warszawie. Justro śniadanie w V. Niedługo nowa szata graficzna bloga.
Ukłony do samych stóp D.
Mi z reguły podczas pisania postów/komentarzy towarzyszy Eldo/Małpa/Parias/Tetris. Z chęcią zobaczę nową szatę bloga, niekoniecznie czarną jednak fotka na górze powinna zostać:) Nadaje mu charakteru.
OdpowiedzUsuńPS. Dogrzej to mieszkanie bo nikt z komentujących nie chce abyś się przeziębiła.