2/21/2012

MFF NOWE HORYZONTY W WDK w Kielcach



Przypomniało mi się dzisiaj jak zimą, dwa lata temu, zamiast siedzieć na lekcjach w ciepłej sali nr 24, na wygodnych krzesłach (jedynych takich w całym liceum)  spędzałam czas w studyjnym kinie w domu kultury w Kielcach. Wszystko odbywało się oczywiście w ramach edukacyjnych i było powszechnie propagowane przez polonistów, przeklinane natomiast przez chemików. Oglądaliśmy mnóstwo filmów NIEskomercializowanych, co miało służyć poszerzeniu naszych horyzontów myślowych, pomóc otworzyć oczy na świat szeroko pojmowanej "kultury". Pomysł całego przedsięwzięcia był i moim zdaniem nadal jest trafiony. Z tego miejsca pragnę zatem przypomnieć -w kolejnym poście- o kinie WDK tym znajomym z ck, którzy zapomnieli lub oznajmić tym, którzy nie wiedzieli.
Popularność i przewaga kin studyjnych nad sieciówkami, które "puszczają" tylko to, co się jednoznacznie opłaca, wciąż rośnie. Z mojego punktu widzenia Kielce jako miasto, wcale nie są za małe na kolejne miejsce w stylu siedziby kina w Domu Kultury. Świetnym pomysłem byłoby polączenie go z kawiarnią i miejscową księgarnią. Szkoda, że na realizację tego typu pomysłów trzeba jeszcze długo poczekać, zwróćmy przy tym uwagę, że kolejne centra handlowe wyrastają spod ziemi jak grzyby pod deszczu. 
Unowocześnianie społeczeństwa nie musi się przecież wiązać z wydawaniem miliardów. Wystarczy, że znajdą się wśród nas ludzie odważni, wprowadzający na rynek kultury własne pomysły, chcący zareklamować swoją działalność. Świat się zmienia, a z nim nasz kochany kraj. Mieszkając u nas, czasem czułam się trochę oddalona od tego, co naprawde dobre i nadprzeciętne. Sztuką jest się dostosować do swojego miejsca na Ziemi, z drogiej strony można też dostosować TO miejsce do siebie. 
Pozdrawiam :) 
PS. niedługo na ekranie wdk film Dumonta ,"Poza Szatanem". Sam zwiastun przyciąga oryginalnością i "konkursowym" wydźwiękiem. Postanowiłam wybrać się w Warszawie. 



1 komentarz:

  1. No tak wspaniała tradycja niezależnego przeglądu filmów ,,Nurt''. Chyba najbardziej rozwijającym było to iż po każdej projekcji otwierano dyskusję nad wcześniej widzianym filmem. Niestety wszystko co niekomercyjne ma problemy z bytem na wolnym rynku. Taki kompleks jak wymieniony przez Ciebie jest jak najbardziej potrzebny, lecz nie sądzę aby był z chęcią odwiedzany przez licealistów. Już bardziej studentów oraz starszych koneserów niezależnego kina.

    OdpowiedzUsuń