11/27/2011

zbiór kretyńskich twarzy i zmyślonych przedmiotów


"Istnieją dwa typy pamięci wzrokowej: jeden polega na umiejętnym odtwarzaniu obrazu w laboratorium umysłu, z otwartymi oczami [...]; drugi typ pozwala natychmiast wywołać na ciemnym podbiciu zamkniętych powiek obiektywną, absolutnie optyczną replikę ukochanej twarzy, widemko w naturalnych kolorach..."
Nabokov
Wiatr. W ciemnozieleni świateł kolejowych odbija się odblask na twoich najkach... Jesienny mrzący lęk pada ci na nos, usta...czujesz go. Wchodzisz wyżej. Schody też odbijają lampy rampowe. Nie jest cicho...zagłuszasz świst nadjeżdzającego pociągu muzyką płynącą ze słuchawek. Informacja zaspanym niemieckim zapowiada osobowe, towarowe pchają się na tory jak goście, których nie zapraszaliśmy. Noc. Zielononiebieska noc. Spędzasz teraz własne chwile, na tym wiadukcie, wyżej nad torami, trzymając się barierki. Sam na sam...z tym Kimś, kto w tobie tkwi. 
To jest przewaga formy, to jest rozkład wewnętrzny, przelanie pucharu....krew i łzy. Zamykasz oczy...powieki wyświetlają seans. Empetrójka ledwie zipie...na skraju wyczerpania baterii. Playlista niekontrolowana podsunęła ci właśnie "Hide And Seek" Imogen Heap...absolut-acapella wbił się nieproszony do Twego umysłu. Zaczynamy projekcję mili państwo...albo miły panie...jesteś w końcu tak sam. Wisła, grafitowy sweter, zbyt rozwodniona kawa wczesnym rankiem przed uczelnią....powrot, próby zawarcia przyjaźni z tymi, których się bałeś na samym początku...pamiętasz? Rozmowy ze współlokatorem...wyprowadzka, egzamin, zdjęcie Paryża kupione w empiku, kalendarz na ścianie z kartą z kwietnia, niespełnione marzenie o zielonym kwiatku doniczkowym. Zimno. Mroźno. Wietrznie. "Zielone- to przejde...o nie-czerwone". Przebiegasz na czerwonym. Modlisz się. Uprawiasz seks... Żałujesz, że znów jesteś sam. Oceniasz siebie jako niedojrzałego. Jesz parówkę.....Cisza. Imogen przestała grać...Palec nieświadomie nasuwa się na przycisk "repeat". Okey- jest już bezpieczniej. Zamykasz znów oczy, osuwasz się....zanurzasz. 
Kontynujemy wyświetlanie slajdów z pańskiego życia, mój miły. Tramwaj - Jana Pawła, Nowolipie, Centralny...tamten fascynująca obraz idealnego ciała podczas kolejnych faz ludzkiego snu, na które patrzyłeś rano, stojąc nad swoim łózkiem. To, co przeżywasz jest tak bardzo Twoje. Burzy się krew. Obrazy jak w kalejdoskopie czasem wyraźnie kolorowe, innym razem w żółtym odcieniu i jakby zamglone. Nieudane, rozmazane. Świst 250 km na godzinę, tych dokładnie pod twoimi stopami budzi Cię z seansu. To jak Twoje zwężające się źrenice po wyjściu z sali kinowej, kiedy w tle nadal słyszysz muzykę z napisów końcowych. Krew zapulsowała. Nie odczuwasz już wiatru. Imogen osiąga swoje apogeum. Ty też je masz. Napiętę mięśnie, deszcz na twarzy....Sunąca maszyna pod stopami i pozór wolnośći. Po filmie, który zrujnował ci porządek myślowy w tym tygodniu. Potrzebujesz tego wykrystalizowania, ognia w lędźwiach.. oczyszczenia, rozkoszy rozpuszczenia, "samoprzebaczenia" grzechów wiecznych Amen. 
By znów zacząć biec.
 Hide and seek.....
#
28.11.2011. Dobranoc 



4 komentarze:

  1. Pamięć Wzrokowa?? Bardzo barwnie opisujesz swoje odczucia gdy słuchasz tego utworu....Ciężko się oderwać. Jeśli chodzi o pamięć to ja często doświadczam czegoś co nie do końca mogę wytłumaczyć. W ofercie jednego ze sklepów drogeryjnych znajduje się bardzo charakterystyczny zapach nie do pomylenia z żadnym innym. Był on używany przez kiedyś bardzo bliską mi kobietę... Od momentu naszego rozstanie jak tylko poczuję ten zapach gdziekolwiek- autobusie, windzie,sklepie- cały spędzony czas, wszystkie wspólne momenty przelatują mi przed oczami w ułamku sekundy..... a w oczach staje sentymentalna łza......

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli Ci zależy.... to muszę sprawdzić bo nazwy nie pamiętam....

    OdpowiedzUsuń
  3. Znalazłem ten zapach w Rossmanie ....Nie mogłem się powstrzymać i je kupiłem.... Nie masz ochoty ich ,,poznać" bo nie mam za bardzo co z nimi zrobić...

    OdpowiedzUsuń